Mieszkaniec powiatu wielickiego, który odnalazł telefon komórkowy w sklepie sieci Biedronka umiejscowionym w Proszowicach i nie podjął żadnych starań, by oddać go kobiecie, teraz jest zmuszony stawić czoła konsekwencjom swojego czynu. Mężczyzna musi liczyć się z możliwością otrzymania wyroku do trzech lat pozbawienia wolności za swoje zachowanie.

22-latka z gminy Igołomia-Wawrzeńczyce zgłosiła na policję 1 sierpnia, że poprzedniego dnia podczas robienia zakupów w Proszowicach straciła swój telefon komórkowy marki iPhone 15, wart około 5 tysięcy złotych. Po przeprowadzeniu analizy nagrań z monitoringu okazało się, że jej urządzenie zostało znalezione przez nieznajomego mężczyznę, który postanowił je dla siebie zatrzymać, nie informując o tym fakcie personelu sklepu ani nie podejmując innych działań w celu oddania go prawowitemu właścicielowi.

Policjanci Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Proszowicach, dokładnie przeglądając zapisy z monitoringu miejskiego, byli w stanie zidentyfikować pojazd, którym prawdopodobnie poruszał się sprawca. Wyszło na jaw, że tego samego dnia ten samochód był widziany w pobliżu innych sklepów, a osoby nim podróżujące przyjechały do Proszowic na zakupy.

Ostatecznie, z pomocą tych informacji, na terenie powiatu wielickiego udało się zatrzymać 28-letniego mężczyznę, przy którym odnaleziono zgubiony telefon. Mężczyzna – mieszkaniec jednej z wsi podwielickich – przyznał się do znalezienia urządzenia podczas swojej wizyty w Biedronce, ale nie był w stanie wyjaśnić, dlaczego postanowił go zatrzymać dla siebie. Teraz grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności za przywłaszczenie cudzego mienia.