Budowa hinduskiej świątyni Radha Govind Bhakti Yog Mandir w Brzegach w pobliżu Wieliczki była dużym wydarzeniem. Wbrew pozorom świątynia należy do Polaków, a ściślej, członków organizacji Radha Govind Society of Poland będącej częścią międzynarodowego ruchu wyznaniowego. Piękna świątynia składa się z kilku części, w tym części mieszkalnej, gdzie mogą gościć praktycznie wszyscy chętni. Jedna z rezydentek postanowiła podpalić część mieszkalną i zdewastować ołtarz.

23-latka podpaliła świątynię

Hinduska świątynia wybudowana niedaleko Wieliczki stała się atrakcją turystyczną okolicy. Budynek istotnie jest przyjemny dla oka i ciekawy, a członkowie organizacji przyjaźnie nastawieni. Nikt nikogo nie namawia do porzucenia wiary, a kto chce, może dowiedzieć się więcej na temat kultury Indii. Każdy może wejść i zobaczyć wnętrze świątyni, podobnie jak każdy może odwiedzić sobie katolicki kościół, nie będąc katolikiem. Do niedawna wszystko było w porządku, aż nastał 9 sierpnia. Zrozpaczona mieszkanka części mieszkalnej zadzwoniła po straż pożarną około północy. Kobieta schroniła się na piętrze budynku, gdyż parter zajęły płomienie. Strażakom udało się uratować 24-latkę. Tymczasem okazało się, że w budynku mieszkała również 23-letnia kobieta, której dziwnym trafem nie było w pobliżu w momencie pożaru. Dochodzenie policjantów szybko wykazało, że to właśnie 23-latka odpowiada za podpalenie budynku i zdewastowanie części świątynnej. Kobietę osadzono w areszcie tymczasowym na 3 miesiące.

Obraza uczuć religijnych, czy naprawdę warto?

Polacy nie pałają miłością do ruchów wyznaniowych innych niż chrześcijańskie. Właściwie uważa się, że jedynie katolicyzm jest jedyną słuszną religią. Co ciekawe, obrywa się również samym katolikom za bycie katolikami i tak się toczy to koło wzajemnych znieważeń. Ludziom trudno jest zaakceptować odmienność poglądów, a zwłaszcza poglądów religijnych i politycznych. Tym sposobem nikt nie może w spokoju żyć sobie w zgodzie z własnymi, zwykle zupełnie nieszkodliwymi przekonaniami. W kontekście hinduskiej świątyni w Brzegach warto zaznaczyć, że korzystają z niej Polacy, a nie rodowici Hindusi, chociaż wśród odwiedzających nie brakuje wiernych z Indii.