37-letni mieszkaniec Wieliczki znalazł się na celowniku lokalnej policji, po tym jak w ciągu jednego dnia dopuścił się trzech przestępstw. Bez wątpienia, jego desperacja musiała być ogromna. Zaczęło się od uszkodzenia dwóch parkujących samochodów, a zakończyło na włamaniu do lombardu. Rozwiązanie tej sprawy nie stanowiło większego problemu dla funkcjonariuszy.

Wszystko zaczęło dziać się w nocy z 4 na 5 maja. Jak ustaliła policja, nieznany wówczas sprawca, za pomocą cegły, zniszczył szyby w dwóch samochodach zaparkowanych przy ulicy Sienkiewicza w Wieliczce. Nie znajdując nic wartościowego w pojeździe, postanowił szukać łupu gdzie indziej. Padło na pobliski lombard. Mimo braku gotówki, złodziej nie wyszedł stamtąd z pustymi rękami. Zabrał ze sobą biżuterię i zegarki. Szacuje się, że straty wynikłe ze zniszczenia samochodów to około 3 tysięcy złotych, natomiast wartość skradzionych przedmiotów z lombardu to około 8 tysięcy złotych.

Dzięki szybkiej i skutecznej pracy policji z wydziału kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Wieliczce, już 6 maja udało się ustalić tożsamość sprawcy. Tego samego dnia mężczyzna został zatrzymany pod zarzutem włamań i kradzieży.

W trakcie działań funkcjonariuszy, część skradzionych przedmiotów udało się odzyskać. Okazało się, że sprawca zastawił je w innym lombardzie, tym razem na terenie Krakowa.