Kradzieże włazów studzienek są zjawiskiem dość powszechnym w wielu miastach, jednak to co wydarzyło się w Wieliczce przekracza granice codzienności. Zdarzenia te nie można nazwać typowymi, gdyż niewiele osób mogłoby nawet przypuszczać, że ktoś wpadnie na pomysł ukradzenia ponad stu jajek-niespodzianek. Jedyne miasto, które może poszczycić się tak niecodziennym incydentem to właśnie Wieliczka.
W wieczór 17 kwietnia bieżącego roku, o godzinie 22:50, patrol policji z Komendy Powiatowej Policji w Wieliczce, dokonujący swoich obowiązków w miejscowości Czarnochowice, zdecydował o rutynowej kontroli drogowej dostawczego pojazdu marki Peugeot. Pojazdem podróżowało dwóch mężczyzn, starszy – 49-latek i młodszy – 26-latek.
Podczas kontroli okazało się, że starszy z mężczyzn posiada sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Dodatkowo nerwowe zachowanie obu mężczyzn wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy, skłaniając ich do przeszukania ładunku. W wyniku tego działania, wewnątrz pojazdu znaleziono sześć żeliwnych włazów studzienek kanalizacyjnych oraz łom – narzędzie często używane przez złodziei.
Dzięki czujności i zaangażowaniu policjantów, udało się zapobiec dalszej kradzieży. Po dalszym śledztwie ustalono, że żeliwne włazy pochodziły z pobliskiej drogi, na której trwały prace drogowe. Starszy z mężczyzn usłyszał zarzuty prowadzenia pojazdu pomimo obowiązującego zakazu oraz kradzieży. Karą za te przestępstwa może być nawet do 5 lat więzienia.