Nowy dworzec autobusowy w Wieliczce jest pierwszą tego typu inwestycją zrealizowaną w mieście. Odnowiony budynek przy ulicy Dembowskiego prezentuje się bardzo przyjemnie dla oka, ale niestety nie jest zbyt praktyczny. Dworzec otwarto kilka tygodni temu, a mieszkańcy już zgłaszają liczne uwagi.

Pusty dworzec za 5,5 miliona złotych

Dworzec autobusowy w Wieliczce powstał dzięki nieocenionej dotacji unijnej. Wygląda na to, że większą część inwestycji wynoszącej 5,5 mln zł pochłonęły biura i siedziba Wielickiej Spółki Transportowej. Budynek o powierzchni 600 m kw. ma praktycznie pustą poczekalnię dla pasażerów, biura na 1 piętrze i nieużywane poddasze.

Pasażerowie autobusów nie mają dostępu na piętro, a w poczekalni znajdują się jedynie ławki i automat z biletami, obsługiwany jedynie za pomocą karty. Wewnątrz nie ma nawet rozkładu jazdy. Słabo widoczne rozpiski umieszczono jedynie na zewnątrz dworca. Trudno wyobrazić sobie, na co poszły tak duże pieniądze. Co więcej, to jeszcze nie koniec inwestycji. Wiele wskazuje na to, że dworzec ostatecznie będzie kosztował znacznie więcej.

Czy jest szansa na bufet?

Zwykle dworce są tak zorganizowane, by ułatwiać życie podróżnym. W poczekalni znajdują się toalet, ławki i przynajmniej jakiś kiosk. Mieszkańcy Wieliczki pytają, czy i w swoim mieście doczekają się porządnie wyposażonego dworca.

Wiceburmistrz miasta odpowiedział, że dworzec jest częścią większych planów. Zapewnił również, że wychodzenie naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców jest priorytetem, jednak nie wszystko da się zrealizować. Zamiast bufetu, będzie więc automat z przekąskami. Za kilka dni wewnątrz budynku pojawi się również nowy rozkład jazdy.

Zgodnie z zapewnieniami wiceburmistrza, w przyszłości parking przy ulicy Dembowskiego zapełnią stoiska handlowe. Tam podróżni będą mogli zakupić przekąski i picie na podróż. W związku z tymi planami otwieranie bufetu wewnątrz dworca nie ma sensu. Trudno jednak powiedzieć, jak długo będziemy czekać na otwarcie stoisk.