Odkryj historie najpopularniejszej atrakcji w Polsce

Turyści mogą zwiedzić zaledwie 2% całości kopalni. Cały gąszcz solnych kopalni to około 245 kilometrów, które wykopane są na wysokość około 327 metrów w głąb ziemi. Jest to jeden z najcenniejszych polskich zabytków. W 1978 roku uwzględniony na Pierwszej Liście Dziedzictwa UNESCO. Jak powstała Wieliczka? I z czym musiała sobie radzić przez 700 lat?

700 lat historii kopalni soli w Wieliczce

Pierwszy szyb wydrążono już w XIII wieku, gdy ówcześni mieszkańcy podczas kopania studni solankowej natrafili na całą bryłę soli kamiennej. Było to ogromny przełom dla ludności z tamtych terenów. W XIV wieku za panowania Kazimierza Wielkiego kopalnia przynosiła Polsce ogromne dochody, które stanowiły około 33% królewskiego skarbu.

Pod koniec XV wieku w Wieliczce pracowało ponad 300 osób, które wydobywały około 8 tys. ton soli rocznie. Jednak wtedy wydobywanie surowca odbywało się tylko sezonowo, tak, aby nie kolidowało z rolnictwem. Do końca wieku górnicy utworzyli pierwszy podziemny poziom i zaledwie 4 szyby. Wystarczyło to, aby rozsławić Wieliczkę i przyciągnąć pierwszych turystów. Pierwszą osobą, która zobaczyła kopalnie od strony turystycznej, był Mikołaj Kopernik.

Początek XVI wieku był kluczowym momentem dla rozwoju i rozrostu kopalni soli w Wieliczce. Prace górnicze zaczęły być wykonywane przez cały rok. Oznaczało to, między innymi, zapotrzebowanie na większą ilość rąk do pracy (już nie tylko górników). Z racji ciągłego rozrastania się solnego labiryntu, kopalnia potrzebowała kartografów, geometrów i zarządców. Wydobywanie soli zaczęło sięgać na coraz niższe poziomy. W XVII wieku podziemia miały już 3 piętra w dół.

Po pierwszych rozbiorach kopalnia trafiła w ręce Monarchii Habsburgów. Nie zaniedbali oni jednak naszej Wieliczki, wręcz przeciwnie. Monarchia inwestowała ogromne pieniądze w rozwój kopalni. Zakładano najwyższej jakości zabezpieczania oraz usprawniono cały proces wydobycia. Powstała podziemna kolej, maszyna wyciągowa na parę, a nawet osobna elektrownia dla kopalni. Ożywili także podziemną turystykę. Oczywiście robili to wszystko nie bez powodu, bo sami mieli z tego ogromne korzyści.

Kopalnia Wieliczka powraca do Polski po 150 latach

Polska odzyskała solne miasto dopiero po zakończeniu I Wojny Światowej. Mieszkańcy Wieliczki po 150 latach odetchnęli z ulgą. Okres międzywojenny był bardzo spokojnym okresem dla kopalni, ale wyniki wciąż zachwycały. Co roku wydobywano około 203 tys. ton, a turystów w tamtym okresie przewinęło się około 120 tysięcy. W podziemiach zaczęto nawet organizować różnego rodzaju imprezy i wydarzenia społeczne.

O ile okres II Wojny Światowej był naprawdę dobrym czasem dla górnictwa w Wieliczce, to zaraz po jej zakończeniu zaczęły pojawiać się pewne problemy. Na przełomie lat 40. i 50. zarząd kopalni postanowił postawić na maksimum zysków jak najmniejszym kosztem. Poskutkowało to drastycznym obniżeniem poziomu bezpieczeństwo w kopalni. Na szczęście nie trwało to długo, bo już zaledwie 20 lat później uświadomiono sobie, jak ważne może być zachowanie tego miejsca.

W latach 70. XX wieku zaczęto skupiać się coraz bardziej na turystyce. Obiekt stał się bardzo ważną częścią kultury i tak też zaczęto go traktować. Najważniejszym zadaniem nie była już eksploatacja surowca, tylko zachowanie kopalni w jak najlepszym stanie dla potomnych. Ostatecznie, w 1964 roku całkowicie zaprzestano wydobywania soli i skupiono się na innej metodzie jej pozyskiwania. Kolejne 30 lat później na dobre zrezygnowano z pozyskiwania soli w Wieliczce, a kopalnia stała się Pomnikiem Narodu i największą atrakcją turystyczną w Polsce.