Informacje o nieoczekiwanych wibracjach gruntów napływają do nas z Krakowa, które według relacji mieszkańców zaszły około 20.20. Takie doniesienia są zgłaszane z wielu zakątków miasta, począwszy od Nowej Huty i Bieżanowa, przez centrum, aż po Prądnik Biały, Ruczaj czy Salwator. Wszystko wskazuje na to, że mogło to być trzęsienie ziemi. „Kataklizmy w Polsce i na Świecie” – fanpage na Facebooku, który specjalizuje się w monitorowaniu i informowaniu o gwałtownych zjawiskach naturalnych na globie, sugeruje, że epicentrum tego poniedziałkowego trzęsienia ziemi mogło znajdować się na terenie Słowacji.
Wibracje ziemi były odczuwalne nie tylko w Krakowie, ale jak podają nam nasi Czytelnicy, również w Muszynie, Krynicy-Zdroju, Nowym Sączu, Tarnowie, a nawet Katowicach. Strażacy przeprowadzili kontrolę w kilku poszkodowanych miejscach, jednak na chwilę obecną nie odnotowano żadnych strat.
W poniedziałkowy wieczór usłyszałem od Pani Anny: „Tego dnia o godzinie 20.24 na ulicy Kurczaba 17 zauważyłam niepokojące drgania ziemi (cały budynek zaczął się kołysać). Nie jestem pewna, czy podobne odczucia towarzyszyły reszcie Krakowa, czy może tylko mojej okolicy, która jest bliżej Wieliczki. Na radarze zauważyłam, że w Słowacji i na Węgrzech odnotowano trzęsienie ziemi o sile 4.5. Ciekawi mnie, czy ktoś inny w Krakowie doświadczył tych wstrząsów, ponieważ radar nie pokazywał, żeby Kraków mógł wyczuć jakiekolwiek skutki tego trzęsienia na terenie Słowacji”.