Operator koparki pracujący na terenie jednej z miejscowości w gminie Wieliczka trafił na nietypowe znalezisko. Zardzewiały, mierzący około 40 cm przedmiot wydał się mężczyźnie nietypowy i od razu wzbudził skojarzenia z II Wojną Światową. Nie chcąc ryzykować, mężczyzna wezwał na pomoc policję.
Pocisk artyleryjski zakopany pod ziemią
Jak to często przy pracach budowlanych bywa, operator koparki wykopał przedmiot liczący sobie kilkadziesiąt lat. Nie była to jednak cenna pamiątka, a pocisk artyleryjski. Mimo upływu lat pocisk był tak samo niebezpieczny, co w czasach wojny. I chociaż operator koparki nie był do końca pewien, czy faktycznie znalazł pozostałość po II Wojnie Światowej, wolał nie ryzykować. Mężczyzna przeniósł pocisk w oddalone miejsce i zadzwonił na Komendę Policji w Wieliczce. Wkrótce na miejscu pojawił się policyjny patrol. Funkcjonariusze potwierdzili, że znaleziony przedmiot istotnie był częścią wojskowego wyposażenia w czasach wojny. Posesję przeszukano pod kątem innych pocisków, ale ten okazał się jedyny.
Policjanci przestrzegają przed podobnymi znaleziskami
Pocisk znaleziony na terenie gminy mierzył 20 cm średnicy i 40 cm długości. Pokryty rdzą i grubą warstwą ziemi pocisk wciąż mógł wykazywać śmiertelną siłę rażenia. Był to bowiem niewybuch, który tuż po znalezieniu trafił na poligon wojskowy, gdzie został zdetonowany. Przewiezieniem pocisku w bezpieczne miejsce zajęli się saperzy. Ze względów bezpieczeństwa ewakuowano okoliczne domy. Przy okazji zdarzenia policjanci przestrzegają, by w przypadku podobnych znalezisk zawsze dzwonić na policję. Należy również zaniechać czynności związanych z przenoszeniem, czy samodzielnym detonowaniem znaleziska. W Polsce wciąż kryje się mnóstwo pozostałości po walkach toczonych w czasie II Wojny Światowej.