O tej sprawie pisaliśmy jakiś czas temu. Według najnowszych planów w gminie Wieliczka ma powstać trasa S7, której zadaniem jest odkorkowanie trasy z Zakopanego do Krakowa, potocznie nazywanej Zakopianką. Problem z projektem polega na proponowanych miejscach przebiegu trasy. Mieszkańcy Wieliczki protestują przeciwko każdej propozycji.

Mieszkańcy gminy chcą chronić tereny zabudowane i zielone

Jak to często bywa z nowymi drogami, powstają one kosztem terenów zielonych. Polskie lasy są i tak bardzo nadwyrężone, a w dobie globalnego ocieplenia każde drzewo jest na wagę złota. Z drugiej strony trudno też się ludziom dziwić, że nie chcą mieć popularnej trasy S7 za oknami swoich domów. Z reguły ludzie wyprowadzają się w spokojne okolice, pragnąc spokoju. A tu nagle w gminie Wieliczka ma powstać często uczęszczana trasa biegnąca albo przez tereny zielone, albo przez osiedla mieszkaniowe.

Czy naprawdę nie dało się tego zrobić lepiej? Projektanci drogi ekspresowej zaproponowali 6 wariantów, z czego tylko jeden z nich nie przebiega przez sporne tereny.

Gmina Wieliczka protestuje

Protesty mieszkańców poparły również władze Wieliczki. Wszyscy obawiają się, że droga ekspresowa bezpowrotnie zniszczy charakter popularnej turystycznie miejscowości. Skutki budowy trasy S7 w Wieliczce będą dalekosiężne i obejmą straty krajobrazowe i społeczne.

Nowa droga może zaburzyć koryta rzek i negatywnie wpłynąć na populację roślin i zwierząt w regionie. A przecież piękne krajobrazy są naturalną częścią gminy. Czy naprawdę trzeba to niszczyć?

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przekonuje, że budowa trasy S7 jest konieczna ze względu na stale wzrastające natężenie ruchu na Zakopiance. To prawda, ale dlaczego trasę opracowano tak bezsensownie i bez większego zastanowienia? Niestety, odpowiedzi na argumenty mieszkańców nie udzielono. A szkoda, bo pismo opracowane przez zarząd Wieliczki jest bardzo sensowne i nie opiera się na solidnych argumentach.

Jeśli chcecie, możecie podpisać petycję w sprawie zatrzymania budowy.